793321000 kontakt@kivo.pl

Zacznę od tego, że na pewno miałaś taką sytuację, kiedy stałaś w kolejce w sklepie i trzymasz pod pachą wodę, chusteczki, coś, co jest Ci szybko potrzebne. Podchodzisz do kasy, wykładasz wszystko na ladę, pani kasuje, wyciągasz kartę, a pani mówi: Nie, tylko gotówką. Wtedy, po prostu, ręce Ci opadają. Zostawiasz wszystko na blacie i ostentacyjnie wychodzisz z tego sklepu. Ja miałam takie sytuacje kilkukrotnie. Zawsze mnie to drażni i zawsze pytam, dlaczego nie ma informacji na drzwiach. 

Zresztą, to i tak by nic nie zmieniło, kiedy jesteśmy w pośpiechu i chcemy coś szybko załatwić. Nie zwracamy uwagi na to, co wisi na drzwiach. Dlaczego o tym mówię? 

Tak jak wcześniej powiedziałam, dzisiaj specjalnie jechaliśmy z Michałem o siódmej rano, żeby zapłacić za beton gotówką, bo nie można robić przelewów i nie można płacić kartą. Płatności można było dokonać tylko od 7:00 do 13:00, bo później Pani szła na rehabilitację i wracała o 14:00. Te godziny w ogóle nie wchodziły w grę, abyśmy mogli tam podjechać. Więc trzeba było zrobić to z samego rana. Ja wiem, że trochę abstrakcyjny jest beton, ale teraz postaw się w sytuacji Twojego klienta, który w pośpiechu chce zapłacić u Ciebie kartą, a dowiaduje się, że nie może, bo płatność przyjmujesz tylko gotówką. 

Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że często pytacie, jak wyróżnić się na tle konkurencji. Zazwyczaj staramy się wyróżnić metodą i jakością. Oczywiście jest to wszystko szalenie ważne. Ale często zapominamy o takich codziennych sytuacjach, z którymi nasz klient będzie nas kojarzył. Wyobraźcie sobie teraz, że u Ciebie w szkole są tylko płatności gotówkowe. W godzinach, kiedy szkoła jest otwarta, powiedzmy od 14:00 do 19:00. Czyli znowu musimy zaangażować rodzica, aby przyszedł i zapłacił, bo przecież nie każdy odprowadza swoje dziecko na zajęcia. Jeśli jest to mama przedszkolaka, która przychodzi i będzie miała przygotowaną gotówkę, to jeszcze jest OK. Natomiast jak rodzice otrzymują wypłatę? No, na konto. Jak płacą za wszystko inne? Zazwyczaj przelewem lub kartą. Wiem, że część szkół ma płatności kartą. Ja też osobiście taką formę miałam. Ale nadal nie zmienia to faktu, kiedy rodzic wysyła takiego drugoklasistę, trzecioklasistę do nas na zajęcia, to przecież nie da mu karty. Musi prędzej wyjąć pieniądze z konta, najlepiej wyliczyć sumę i później przeżywa stres. Gdy młody bądź młoda idzie do szkoły, tam na przerwach rzuca plecakiem po korytarzu, bo zazwyczaj tak to wygląda. Potem jeszcze te pieniądze musi przetransportować od razu po szkole do szkoły językowej i zapamiętać, aby zapłacić. Sporo jak na takiego malucha. 

Jestem też przekonana, że nie raz miałaś takie sytuacje (ja osobiście miałam takie sytuacje w szkole) kiedy dziecko przekazywało pieniądze lektorowi a lektor przekazywał je nam. Zdarzały się niestety też takie sytuacje, że jakaś mama upierała się, że, np.: Kuba zapłacił pani Karolinie pieniądze tego i tamtego dnia. Pani Karolina mówi, że w życiu, żadnych pieniędzy nie dostała do przekazania. Potem okazuje się, że Kuba miał je wsadzone gdzieś w zeszycie, zapomniał i po czasie się odnalazły. 

Zawsze w każdym miejscu gdzie jest obrót gotówką mogą być jakieś nieporozumienia, zwłaszcza jeżeli kilka osób ma możliwość obracania tą gotówką. Często też się zdarza tak, że w pośpiechu wyciągamy pieniądze z sejfu, bo chcemy szybko za coś zapłacić. No i te nieporozumienia będą narastać, bo potem zastanawiamy się, kto te pieniądze wziął i gdzie one są. 

Kolejna rzecz, jeżeli chodzi o płatności gotówką, to musisz wiedzieć, że jest mnóstwo takich rodziców jak ja, którzy nigdy tej gotówki przy sobie nie mają. Jedyna gotówka jaką mam, to jest klika drobnych monet w aucie na myjnię lub na parking, i to tyle. W mojej rutynie dnia nie ma czegoś takiego, że muszę iść do bankomatu, wybrać pieniądze, żeby mieć je zawsze w portfelu. Takie coś u mnie nie istnieje. Nieraz zdarzyło mi się zgubić pieniądze. Poza tym rzadko noszę przy sobie portfel, więc tym bardziej nie ma to dla mnie sensu. 

Kolejną rzeczą są przelewy na konto. Jak najbardziej jest to już jakieś rozwiązanie dla rodzica i oczywiście ma to swoje plusy, ale też są w tym wszystkim minusy. Bardzo często wysyłamy numery kont SMS-em z kwotą do zapłaty. Ja Wam powiem szczerze, że ja jestem osobą, która bardzo nie lubi robić przelewów. To nie dlatego, że nie lubię robić opłat. Tego chyba nikt nie lubi. Ale dlatego, że jest to dla mnie trudniejsza opcja opłacenia czegokolwiek. 

Zwróć uwagę na to, jak uczą nas duże firmy, żebyśmy robili szybkie przelewy. Logujemy się na swoje konto na przykład w telefonii komórkowej. Bach, klikamy w link „opłać”. Logujemy się na swoje konta, gdzie mamy płatności za rachunki. Klik, bach, płacę. Jest to zdecydowanie o wiele lepsza forma, moim zdaniem przyjemniejsza i mniej zniechęcająca. Gwarantuję Ci, że takich osób jest dużo. Oczywiście każdy jest inny, ale ja uważam, że my jako przedsiębiorcy powinniśmy wziąć pod uwagę każdy rodzaj klienta, który do nas przychodzi. Nie upierać się, że: Od sześciu lat w mojej szkole płaci się tylko gotówką, nikt nie narzeka. Nie wiesz tego, bo naszą tendencją nie jest przychodzenie i mówienie: Muszę u Pani płacić gotówką, jest to jedyne miejsce, gdzie muszę płacić gotówką, muszę pamiętać, żeby wybrać pieniądze z bankomatu itd. Dopasowywanie się do tych trendów i do nowoczesnego świata, pomoże nam też zredukować liczbę dłużników, liczbę wysyłanych SMS-ów z upominaniem itd. Tutaj będę chciała Was nakłonić do szybkich płatności online. 

Nie tylko dlatego, że ja jestem fanką takiego rozwiązania, ale dlatego, że mnóstwo osób będzie wybierało tę formę płatności. Oczywiście, w Kivo dajemy taką możliwość. Klient loguje się na swoje konto, gdzie widzi dziennik, uwagi, informacje ile ma do zapłaty. Ma link do szybkiej płatności, klika i robi przelew. Nawet nie musi się z Tobą kontaktować, nie musi do Ciebie pisać, ile ma do zapłaty, nie musi mówić Kubie: Zapytaj Pani ile do zapłaty. Wszystko wie. Jest to naprawdę ułatwienie. Zwróć uwagę, ilu jest rodziców, którzy robią takie rzeczy wieczorami. Na przykład my z Michałem. Przypomina nam się o 23:00, że mieliśmy zapłacić za tańce albo mieliśmy zapłacić za coś innego. W takich godzinach zazwyczaj takie rzeczy się załatwia. Kiedy jest cisza, spokój i można zrobić to spokojnie. Gdybym ja nie wiedziała ile jest do zapłaty, to bym powiedziała: Dobra, będę w przyszłym tygodniu, to się dowiem ile do zapłaty. O ile nie zapomnę. To też kolejna ważna sprawa. 

Często też jest tak, że mam w planach, że siadam, zapłacę za coś, nagle się okazuje, że nie wiem ile. Dobra, już zajmuję się czymś innym i znowu zapominam o tym przez kilka dni. Niestety, każdy rodzic jest zabiegany i nie wierzę w rodzica idealnego, który ma wszystko zaplanowane od A do Z. Każdy z nas żyje na lekkim spontanie i często załatwia coś w biegu. Każdy rodzic tak ma. 

Kolejny plus takich płatności online, poza tym, że wszystko jest w jednym miejscu jest taki, że to ogromna wygoda dla Ciebie. Dlatego, że ty nie musisz liczyć co miesiąc ile jest do zapłaty. Kivo to dla Ciebie wyliczy. Jeżeli nawet rozliczasz się per godzina za zajęcia i ta opłata jest zmienna co miesiąc, to Kivo według harmonogramu, co miesiąc wylicza tę kwotę dla poszczególnych klientów. Od razu jest wysyłany link, ta osoba płaci i tyle. Nie trzeba robić tego ręcznie. generuje się to co miesiąc z automatu zgodnie z tym, co ustawisz. Rodzic logując się o 23:00 może to swobodnie zrobić. Oczywiście też, nie każdy będzie tak robił i to jest normalne, ale przypominam, że jest wiele typów rodzica i warto pamiętać o każdym. 

Kolejnym tego plusem jest to, że te pieniądze są na koncie w kilka minut. To nie jest tak, że my musimy teraz z tą gotówką maszerować do wpłatomatu lub banku i ją wpłacać, bo potrzebujemy opłacić rachunki przez Internet. Nie wiem, czy ktokolwiek z Was robi jeszcze opłaty na poczcie. Chyba nie. Zdecydowanie jest to, po prostu, kolejne ułatwienie. 

Jak to działa? Już tłumaczę. Aby robić takie szybkie płatności ja czy każdy inny przedsiębiorca musi mieć swoje konto na Tpay. Później, jak już masz założone konto na Tpay, dajesz nam informacje na kontakt@kivo.pl. Mam konto, lecimy z tym tematem. My integrujemy je za Ciebie. Ty już tutaj nic nie robisz. My przejmujemy kolejne działania. Integrujemy Tpay z Twoim kontem na Kivo, aby to wszystko było spięte. Twoim zadaniem jest ustalić w Tpay jak często chcesz, aby Tpay przelewał Tobie pieniądze, które zgromadzą się na koncie. Proponujemy Ci, żeby to było zbiorczym przelewem raz w tygodniu. Dlatego, że oczywiście każdy taki podmiot pobiera opłaty po danej ilości bezpłatnych przelewów. Z tego, co pamiętam bezpłatne przelewy są cztery. Więc akurat, tak fajnie się składa, żeby co piątek pieniądze bezpłatnym przelewem do nas przychodziły. Zlecasz to w ustawieniach i z automatu dzieje się to w wyznaczonym przez Ciebie czasie. Pieniądze lądują u Ciebie na koncie raz w tygodniu. Ile to kosztuje? Z naszej strony, jeżeli chodzi o Kivo, nie kosztuje Ciebie to nic. Jest to funkcjonalność dostępna dla Ciebie w ramach abonamentu, ale Tpay pobiera prowizję, jest to około 1,59%. Jeżeli coś się zmienia, to zawsze będziemy Ciebie o tym informować, kiedy będziesz zainteresowana taką formą. Ile to trwa ? Umowa z Tpay, to jest jeden, dwa dni robocze. Dostajesz numer konta i ono już funkcjonuje. Tam pieniądze już będą się gromadziły. Natomiast Tpay, jako miejsce gdzie można robić przelewy online, weryfikuje Twoje konto. Jest to ich polityka bezpieczeństwa i trzeba to zrozumieć. Taka weryfikacja trwa nawet do dwóch tygodni. 

W tym czasie Ty możesz korzystać z tego konta, ale przez te dwa tygodnie, dopóki Twoje konto nie zostanie zweryfikowane, nie możesz zrobić z niego wypłaty. Po zweryfikowaniu wszystkie środki na koncie będą dla Ciebie dostępne. Nie bój się. One nigdzie nie przepadają. Już kilka razy przechodziłam takie weryfikacje. Dlatego, że w chwili obecnej każda moja marka, posiada takie płatności i nic się z tymi pieniędzmi nie dzieje. Klienci mogą na nie wpłacać, a my tylko musimy poczekać na weryfikację. My też kiedy otrzymujemy od Ciebie konto, potrzebujemy dzień, maksymalnie trzy dni robocze, aby zintegrować Twoją platformę z tym linkiem, z Twoim kontem. 

Przypominam też, że w Kivo poza płatnościami online, funkcjonuje cała zakładka wpłat, gdzie możesz wpłacać i wypłacać gotówkę, zaznaczać, że wypłacasz środki, dodawać wpłaty z konta itd. Aby mieć cały podgląd Twoich finansów w Twojej firmie, wyświetla Ci się ile poniosłaś kosztów w danym miesiącu, ile pieniędzy z jakiego źródła wpłynęło oraz masz dostęp do podsumowania czy to był dobry miesiąc czy też nie. Możesz kontrolować to na bieżąco. Też oczywiście jest opcja wejścia w statystyki, żeby zobaczyć czy nasze grupy są rentowne, czy nie i o czym warto pomyśleć, aby to zmienić. Gdzie trzeba więcej osób w grupie albo czy ewentualnie zlikwidować taką grupę. Nie ma się co bać czegoś takiego robić, bo nie warto żyć nadzieją: A może ktoś dojdzie. 

Zresztą zapraszam Cię do wcześniejszego wpisu, w którym mówiłam o błędach właścicieli szkół, w którym też często osoby przyznawały się, że trzymają nierentowne grupy, bo może ktoś dojdzie. Potem jest im głupio po trzech miesiącach powiedzieć komuś: Słuchajcie, musimy rozwiązać grupę. Wiadomo, że po trzech miesiącach ciężko będzie komuś znaleźć miejsce gdzieindziej. 

Ja oczywiście zachęcam Ciebie do przetestowania Kivo bezpłatnie przez 14 dni na www.kivo.pl. Teraz też u nas weszła szybka automatyzacja, więc dostępy otrzymujecie od razu. Otrzymujecie dane na maila, logujecie się i macie również możliwość obejrzenia filmików instruktażowych, które pomogą Wam wdrożyć Kivo u siebie. Możecie nawet teraz zerknąć na www.kivo.pl/vod. Tam jest cała galeria filmików. Jest też część, gdzie oprowadzamy i wyjaśniamy jak wdrażamy wszystkie dane Twojej szkoły. Ale też jest taka sekcja, gdzie odpowiadamy jak dodać kursanta lub jak założyć konto. Zachęcam Ciebie serdecznie.

Zaufali nam między innymi:

Lerne fajna szkoła
Encjo - Bochnia
Angielski z Fantazją
My Way Ulman
Royal Opole
Via Italia Szkoła Językowa Online