Sezonowość Firmy Edukacyjnej, to nie konieczność.
Zdecydowana większość ludzi świętuje Nowy Rok w sylwestrową noc. W myślach przyrzekają sobie, że to będzie ich rok pełen zmian i udoskonaleń. Właściciele firm edukacyjnych rozpoczynają kolejny rok od innej daty – pierwszego września.
Kiedy słyszę Nowy Rok, to w mojej edukacyjnej głowie pojawia się data: pierwszy września. Tego dnia właściciele szkół w myślach obiecują sobie, że to będzie przełomowy rok w ich biznesie, a okres wakacyjny będzie zdecydowanie lepszy niż ubiegły. Lista naszych „obietnic” jest długa: będę pilnować budżetu, będę systematycznie działać w social mediach, będę prowadzić mniej zajęć, będę wracać do domu o 16:00, będę robić …. . Niestety, jak większość postanowień noworocznych, te szybko przemieniają się w niespełnione marzenia, czy też niezrealizowane plany, których będziemy żałować już w czerwcu.
Sezonowość w edukacji dotyka wielu szkół językowych, tańca, robotyki, matematyki, chemii, itd. Okres wakacyjny, to często walka o przetrwanie, to okres kiedy w ruch idą karty kredytowe lub obniżenie dochodu o ponad 60%.
Pamiętamy nasze pierwsze wakacje w branży: zero oszczędności, bo niby z czego, skoro mieliśmy tak niskie ceny, że praktycznie pracowaliśmy na opłaty i ledwo nam zostawało pieniędzy na jedzenie, mleko i pampersy dla malutkiej Nataszki. Dwa razy w tygodniu spacerując z wózkiem rozklejaliśmy ogłoszenia na słupach, udało nam się pozyskać dwóch dorosłych kursantów na zajęcia indywidualne w cenie 30 zł za 60 minut. Jak się domyślasz, nie wystarczyło nam na życie, więc ostatecznie o wsparcie finansowe poprosiliśmy rodziców. Z kolejnym Nowym Rokiem, bogatsi o wakacyjne doświadczenie, podnieśliśmy ceny i mieliśmy plan oferty wakacyjnej – niestety, po raz drugi wakacje były dla nas dużym stresem związanym z brakiem płynności finansowej oraz wsparciem finansowym od rodziców. Wtedy doszliśmy do wniosku, że szkoła językowa to ciężki kawałek chleba, a wakacje to martwy sezon, na który trzeba zarobić w roku szkolnym.
Z roku na rok nasze doświadczenie rosło, ceny systematycznie zaczęliśmy podnosić oraz zwiększać liczebność grup, przyszła era Facebooka i nasz biznes zaczął się rozwijać dynamicznie. Pierwsze lata naszej firmy w mediach społecznościowych były wielkim poligonem doświadczalnym. Zamieszczaliśmy fotorelacje z zajęć, koślawe grafiki i opisy tłumaczące nasze podejście do nauki dzieci, które były odpowiedzią na zarzuty konkurencji.
Jak to się dzieje, że część szkół prężnie działa i zarabia przez okrągłe 12 miesięcy? W dalszej części naszego artykuły przedstawimy powody tego, że większość szkół walczy o przetrwanie na wakacje oraz wytłumaczymy, co i jak robić, aby tę sytuację zmienić jeszcze w tym roku szkolnym.
Zamykanie się na zmiany
Mamy za sobą kilkadziesiąt godzin konsultacji z właścicielami szkół z całej Polski i najczęstsze zdania jakie słyszymy, to „U mnie to nie działa”, „Moje miasto jest specyficzne”, „Już raz próbowałam i u mnie Facebook nie działa”. Serio? Najłatwiej zrzuca się winę za błędy i porażki na innych, ale prawda jest taka, że wina leży po stronie właściciela. Wymówki typu „nie mam kiedy, bo prowadzę dużo zajęć”, to naprawdę tylko próba usprawiedliwienia się.
Nasza rada
Nikt ci nie każe być głównym lektorem we własnej szkole, zacznij wdrażać zmiany. Jeśli się ich boisz, rób je małymi krokami – ale rób. Zacznij redukować ilość swoich grup, a każdą zwolnioną godzinę poświęć na planowanie akcji, postów, programu na płatne warsztaty, czy półkolonie. Gwarantujemy, że systematyczna praca nad publikowaniem treści w mediach społecznościowych, rozmowy z klientami – nawet te przez telefon, organizowanie w szkole dodatkowych atrakcji i zajęć niezwiązanych z Twoją wiodącą działalnością pomogą ci w rozwoju firmy.
Dbaj o kontakt zarówno z obecnymi klientami, jak i tymi potencjalnymi poprzez działania na Facebooku, czy pokazywanie się na festynach i eventach w Twoim mieście.
Sztywne trzymanie się głównej oferty.
Jak angielski, to angielski i kropka. Takie podejście uniemożliwia ci uzyskanie dodatkowego zarobku na ferie, wakacje, czy nawet w trakcie roku szkolnego. Ile znasz dzieci, które chcą uczyć się w wakacje? Ilu znasz dorosłych, którzy chcą chodzić na kursy kiedy żar leje się z nieba?
My możemy ich policzyć na palcach jednej ręki. Czy oni zapewnią ci zarobek w „martwym sezonie”?
Nasza rada
Usiądź nad kalendarzem i zaznacz wszystkie dni, tygodnie oraz miesiące kiedy twój biznes zarabia mniej lub wcale. Jak już to zrobisz, to wypisz pomysły na płatne warsztaty tematyczne dla swoich klientów. Aby zdobyć materiały na płatne warsztaty, które będą ofertą dostępną dla wszystkich i tym samym nową usługą w twojej szkole, zrób pierwszą edycję za symboliczna kwotę, która pokryje koszty, ale poproś rodziców o zgodę na nagranie relacji z warsztatów oraz opinii dzieci, które biorą w nich udział. Na początek wystarczy ci relacja w formie zdjęć lub krótkiego video oraz nagrana opinia jednego dziecka, aby zacząć reklamować kolejne warsztaty już w cenie, która zagwarantuje ci zarobek.
Zastanawiasz się jak się to ma do półkolonii, czy też obozów na wakacje? Kiedy zaczniesz reklamować warsztaty, opinie dzieci, zaczniesz tym samym wysyłać komunikaty, że twoja szkoła ma bogatą ofertę na cały rok. Nawet jeśli ktoś nie skorzysta z oferty warsztatów, czy robotyki, to na wakacje, kiedy będzie szukać półkolonii lub obozu dla dziecka, będziesz pierwszym wyborem w jego głowie, a to już ponad połowa drogi do podpisania umowy na wakacyjną ofertę w twojej szkole.
Lęk przed utratą klientów.
Jak przestanę uczyć, to wszyscy odejdą. Jak podniosę ceny, to wszyscy odejdą. Jak odmówię przyjęcia klienta, to pójdzie do konkurencji. Sprawa wygląda tak, że każdy znajdzie klientów, gotowych płacić 150 zł za miesiąc, czy 250 zł. Wszytko zależy od ciebie, czy wystarczająco dobrze będziesz promować swoją szkołę.
Nasza rada
Zacznij liczyć pieniądze, ale również swój czas. Możliwe, że się okaże, że zarabiasz 10 zł za godzinę swojej pracy, może więcej, ale pracujesz od rana do późnych godzin wieczornych. Czy tego chciałeś otwierając swój biznes?
Zacznij od likwidacji najmniej dochodowych lekcji, grup, kursów – mamy na myśli takie, które generują minimalny dochód lub balansują na granicy rentowności. Mamy nadzieję, że kursy, które nie zarabiają na koszty już dawno są odwołane. Zacznij uwalniać swój czas, który poświęcisz na rodzinne życie, rozwój własnych kompetencji oraz promowanie swojego BIZNESU.
Nie bój się reklamować, edukować lokalną społeczność ze swojego podejścia do nauczania, prowadzenia lekcji. Mów, że twoja szkoła, to wspaniali lektorzy i instruktorzy. Chwal się efektami kursantów i ich sukcesami. A gdy przyjdzie czas podnoszenia cen, to uwierz nam: odejdzie kilka osób, lecz na ich miejsce przyjdzie klikanaście lub kilkadziesiąt, którzy zapłacą wyższą cenę za naukę w twojej szkole.
Nie przywiązuj się zbyt emocjonalnie do kursantów, oni kiedyś odejdą i nie będą za tobą płakać.
Brak planu promocji
„Wrzuciłam post i nikt się nie zapisał na półkolonie”, „Zapłaciłam 500 zł za tekst sponsorowany w lokalnym serwisie informacyjnym i cisza”. Znasz to? Najpiękniejsza reklama nawet za 1000 zł, którą ktoś zobaczy raz, to wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Nasza rada
Ludzie muszą zobaczyć naszą firmę kilkanaście razy, aby zacząć w ogóle zastanawiać się nad naszą ofertą, i nie chodzi nam o reklamę typu „zapisy ruszyły”, „zapisy na kursy…” Mówimy o całej logicznej i spójnej komunikacji, która zagwarantuje nam dotarcie do potencjalnych klientów i zasianie ziarenka zainteresowania, czy też potrzeby skorzystania z naszych usług w ich głowach, aby w okresie zapisów nie było wątpliwości, do jakiej szkoły mają zapisać siebie lub swoje dziecko.
Brak podnoszenia kluczowych kompetencji
Kursy i szkolenia dla lektorów są ważne, ale ty jako przedsiębiorca również musisz podnosić swoje kompetencje, aby sprawnie zarządzać szkołą, umiejętnie wyliczać ceny, kontrolować budżet, czy też planować działania marketingowe szkoły.
Nasza rada
Jeżeli nie chcesz zajmować się zarządzaniem, marketingiem, czy też wyliczaniem cen i planowaniem budżetu, to zleć te obowiązki komuś innemu, jeżeli możesz sobie pozwolić na zatrudnienie kogoś na umowę op pracę.
Jeżeli twoja obecna sytuacja na to nie pozwala, to zacznij się szkolić w tym zakresie. Jak już uwolnisz klika godzin w miesiącu, to zacznij przerabiać kursy online i wdrażaj wszystko na pniu. Nie odkładaj na później i nie przerabiaj kursów tylko po to, aby uspokoić swoje sumienie. Uczysz się prowadzenia Fanpage’a, to wdrażaj wszystko o czym się dowiesz.
Brak systematyczności w działaniu
Pełna mobilizacja do działania raz do roku (oczywiście chodzi nam o zapisy na nowy rok szkolny), to niestety częsty błąd, który jest powodem braku rozwoju firmy. Brak czasu, brak umiejętności, brak planu, to popularne wymówki osób, które nie działają nad promowaniem swoich usług systematycznie.
Nasza rada
Na początek wybierz jeden dzień w tygodniu (wystarczy 2-3 godziny) na zaplanowanie postów na szkolnym profilu w mediach społecznościowych, funkcja zaplanuj post jest dostępna dla wszystkich bezpłatnie. Raz w miesiącu zaplanuj publikację dłuższego wpisu, który będzie zawierał cenne wskazówki, porady dla osób, które mogą być zainteresowane Twoją usługą i poproś „fanów” o podzielenie się tym postem na Facebooku i dodatkowo ustaw reklamę do lokalnej społeczności.
Jak zaczniesz organizować dodatkowe kursy w szkole, to powtarzaj je cyklicznie, nawet jak na pierwsze przyjdzie tylko kilka osób, realizuj swój plan i reklamuj kolejne tego typu wydarzenie analizując co mogło być powodem małego zainteresowania daną ofertą. Początki zawsze są trudniejsze, ale każde kolejne warsztaty, zajęcia, półkolonie, konkursy, występy będą łatwiejsze do zaplanowania, reklamowania i przeprowadzania.
Obawa zlecania zadań
„Ja jestem dobrą lektorką i moja jakość to wyróżnik szkoły”, „Moja lektorka nie chce robić…” Każdy z nas uważa się za niezastąpionych, przecież nikt nie poprowadzi tych zajęć tak ja my, nasze grafiki są najładniejsze, my najlepiej przeprowadzimy bal w szkole, nawet najlepiej na świecie umyjemy kibel. Ale czy naprawdę tak jest? Oczywiście, że nie. Ktoś inny zrobi to inaczej niż my, ale czy to oznacza, że źle? Zacznij zlecać.
Nasza rada
Boisz się powierzyć komuś prowadzenie zajęć, bo będzie robił to gorzej? Zmień myślenie i nastawienie. Są różne sposoby wdrażania nowych pracowników, aby ich styl pracy był podobny do naszego, ale pamiętaj: Kasia, to Kasia, a ty, to ty. Kasia nigdy nie stanie się twoim klonem, ale będzie twoim pracownikiem, który uwolni twój czas i zarobi dla ciebie pieniądze. A twoim zadaniem jest zadbać, aby Kasia zawsze była przygotowana, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. W każdej firmie jest dużo drobnych zadań, które można komuś zlecić, np.: zakupy papiernicze i kontrolowanie, czego brakuje na zajęcia, sprzątanie, organizowanie imprez, warsztatów oraz ich przeprowadzenie. Półkolonii też nie musisz sama prowadzić. Jeśli wszystko dobrze policzysz i zaplanujesz, to możesz tylko nadzorować realizację planów.
Aby firma zaczęła zarabiać przez 12 miesięcy, to musisz zacząć od własnego rozwoju. Jesteś przedsiębiorcą i to od ciebie zależy jak będzie funkcjonować twoja firma. Jesteś odpowiedzialny za wszystkie porażki, błędy i sukcesy.
Liczymy na to, że ten tekst otworzy ci oczy na nowe możliwości zarobkowe we własnej firmie, że zaczniesz organizować dodatkowe zajęcia, wprowadzisz nowe kursy oraz zaczniesz łatać puste godziny w pracy szkoły.
Autorzy: Olga i Michał Wilczyńscy
Zaufali nam między innymi:
Sprawdź, jak niewiele kosztuje automatyzacja szkoły
Nowoczesny wgląd oraz wszystkie niezbędne funkcje, które pomogą Ci całkowicie zautomatyzować oraz przechowywać dane klientów zgodnie z RODO.
Obejrzyj nagranie z krótkiego, wirtualnego spaceru po naszym programie.
Każdy nasz klient otrzymuje od nas indywidualne wsparcie i szkolenie z naszego programu.
Jesteśmy dla Ciebie dostępni telefonicznie oraz pod e-mailem kontakt@kivo.pl
• 14 dniowy okres próbny • Karta kredytowa nie jest wymagana
Kolejna forma, dla mnie osobiście, jest lepsza od tej, którą przedstawiłam przed chwilą. Jest bardzo podobna, ale jest jedna różnica. Jest to stała miesięczna opłata. Czyli mamy dwa tysiące za kurs, dzielimy to na dziesięć równych opłat, czy dziewięć i mówimy klientowi, że co miesiąc jest 200 złotych. Nieważne, ile lekcji będzie, jest to cała kwota podzielona na dziesięć części, aby co miesiąc wpłacać tą samą sumę Oczywiście wyjaśniamy warunki współpracy, tak jak zresztą przy każdej innej umowie, żeby nie było problemów dlaczego tyle a nie więcej lub mniej. Zdecydowanie zredukuje to ilość pytań. Też klienci będą spodziewali się konkretnego wydatku co miesiąc i dla wielu osób jest to fajna sytuacja, że wiedzą jakie mają zobowiązania. Każdy z nas ma rachunki, a do tego też wiele rodzin sobie dolicza, że takie zobowiązanie miesięczne, to jest, np. kurs języka angielskiego czy niemieckiego. Zdecydowanie też dużo więcej osób zgodzi się na współpracę z nami, płacąc dwieście złotych miesięcznie.
Jest to mniejsza kwota i mniejszy wydatek dla rodziny, niż dwie duże płatności lub jedna. Będą pojawiać się dłużnicy, jak w większości przeze mnie prezentowanych form płatności, ale też musicie wiedzieć, że to nie jest tak, że połowa klientów nie płaci. To są jednostki. Zazwyczaj jeżeli mamy już dwie niezapłacone części, możemy się spodziewać, że ta osoba już nie zapłaci lub zniknie. Jest takie ryzyko zawodowe. Oczywiście możesz takie osoby prosić, aby zapłaciły, pisać wezwania do zapłaty, jak najbardziej można to robić. W zależności od tego, czy jest to dla Was gra warta świeczki.
Każdy zgodnie ze swoim sumieniem musi odpowiedzieć na to pytanie. Bo wiem, że niektórzy walczą o 100 złotych, a inni po prostu odpuszczają, bo mogą sobie na to pozwolić. Ja szanuję obie decyzje. Rozumiem tych, którzy są zawiedzeni, że ktoś wykorzystał ich czas i im nie zapłacił. Ale też rozumiem tych, którzy mówią: Dobra, no nieważne, trudno. Zajmie mi to więcej czasu, nerwów niż to warte. No i oczywiście stały, comiesięczny dopływ gotówki. Tutaj jesteśmy o wiele bardziej przewidywalni. Możemy przewidzieć ile pieniędzy wpłynie nam co miesiąc na konto, niż przy tych różnych płatnościach. O wiele łatwiej można gospodarować takim budżetem, planować rzeczy itd.
Ostatnia forma płatności dla biznesu stacjonarnego, i tu już tak troszeczkę wejdziemy w biznes online, ale o tym jeszcze za chwilę. Coraz więcej szkół, zwłaszcza w większych miastach, sięga po model abonamentowy z podpinaniem karty. Polega on na tym, że tak jak ludzie płacą za Netflixa, tak samo na stronach szkoły, osoby deklarują się na stałą miesięczną opłatę. Podpinają sobie kartę i co miesiąc tego samego dnia konkretna kwota zostaje im ściągnięta z konta. Jest to stała miesięczna opłata. Jest mnóstwo plusów takiej formy, np. nie musimy się upominać. Ale też jest jeden bardzo duży minus. Strasznie ciężko naszym rodakom jest podjąć decyzję o tym, aby podpiąć kartę na coś innego niż na przykład Netflix. O ile tak chętnie podpinamy kartę na rozrywkę, o tyle trudniej jest nam zrobić to, jeżeli chodzi o edukację. Taki model subskrypcyjny jest fajny, ale bardzo będzie dla Was wymagający, zwłaszcza na samym początku. Zawsze pojawią się osoby, które powiedzą: A dlaczego mi zdjęło pieniądze z konta? Ja chciałem zapłacić tydzień później. Wiem o czym mówię, dlatego, że taki model miałam w moim biznesie online w szkole językowej. W kursach językowych online, ludzie pisali do nas, dlaczego zabraliśmy im pieniądze z konta. Świadomość i edukowanie są szalenie ważne.
Na początku może być to ciężkie, zwłaszcza jeżeli robimy to dużą skalę. Akurat w naszym przypadku to była duża skala. W lokalnym biznesie na pewno mniejsza, ale nadal jest co robić.
Ostatnia forma płatności, też dla osób, które działają w online jest wykupywanie paczek godzin. Mamy na Kivo osoby, które prowadzą biznes stacjonarny, ale również mają klientów online. Jest to dosyć popularne. Coraz częściej słyszę o tym, że tak robicie i sprzedajecie zestaw, np. trzydziestu godzin lekcji online na żywo. Płaci się za paczę i mamy czas, żeby to wykorzystać przez jakiś okres. Tu również wchodzą płatności online’owe. Zajęcia oczywiście też są wtedy w onlinie. Obsługujemy na Kivo zarówno biznesy stacjonarne jak i biznesy online. Pracujemy dla Was też nad kilkoma nowymi rozwiązaniami, aby pomóc biznesom stacjonarnym wkroczyć w świat lekcji online prowadzonych na żywo. Mogę tylko zdradzić, że będą to dwa nowe rozwiązania, które bardzo zautomatyzują i ułatwią Wam obsługę klienta oraz płatności Ale o tym już niedługo będę miała zaszczyt Was poinformować.
Dziś serdecznie zachęcam Ciebie do przetestowania programu www.kivo.pl, gdzie będziesz mieć kontrolę finansów. Gdzie Wasi klienci, na swoich kontach, będą mogli zobaczyć ile mają do zapłaty w danym miesiącu i nieważne jaki model płatności wybierzesz, Kivo umożliwi Ci obsługiwanie każdego jednego. Obecnie poza opcją subskrybowania. Też w dużej mierze zależy od Was czy taką funkcję chcecie wprowadzić czy też nie. Serdecznie Was zachęcam, przetestujcie! Piszcie do nas na kontakt@kivo.pl. Tam możecie umówić się na indywidualne oprowadzanie po naszym programie lub od razu zapisać się na bezpłatny okres testowy na stronie www.kivo.pl.
Wirtualny Sekretariat
- podpisywanie umów online
- aplikacja KIVO na Android
- zarządzanie klientami (baza kontaktów, informacje o umowach)
- tworzenie grup (komunikaty gdzie są wolne miejsca)
- szybkie odwoływanie zajęć, organizowanie zastępstw
- widok odwołanych zajęć
- generowanie umów na podstawie ustawionych kursów
Tworzenie Grafików Zajęć
- kreator drag and drop
- widok zaplanowanych zajęć według lokalizacji, sali, lektora
- szybki podgląd grafiku
- możliwość wydrukowania planu
- szybkie ustalanie zajęć i ustawianie statusu realizacji
- uwzględnianie dni wolnych z kalendarza
Finanse Szkoły
- wyliczanie rentowności grup/zajęć
- kontrola stanu wpłat na konto i gotówki
- program do wystawiania faktur
- raporty stanu kont klientów
- informacje o dłużnikach i sumie brakujących wpłat
- szybka wysyłka przypomnienia o płatności bezpośrednio z Kivo
- wyliczenia kwoty do zapłaty dla każdego lektora, w oparciu o ilość przerobionych zajęć
- płatności online
Raporty dla klientów - One Page
- lista obecności
- wpłaty klienta oraz kwota do zapłaty za kolejny miesiąc
- uwagi lektora
- plan zajęć na kolejny miesiąc
- opisy przerobionego materiału dodane przez lektora
Panel Klienta
- aplikacja dla klienta
- kontrola obecności dziecka
- widok przerabianych tematów i materiałów
- Informacje o płatnościach
- harmonogram zajęć
- widok uwag dodanych przez lektora
Panel Lektora
- aplikacja dla Lektora
- zaznaczanie obecności uczniów
- wpisywanie tematów oraz programu
- uwagi dla poszczególnych uczniów lub całej grupy
- widok swojego planu zajęć
- widok kwoty do zapłaty za przerobione zajęcia i zastępstwa
- możliwość wpisania zgłoszenia nowego klienta
Komunikacja Wielokanałowa
- możliwość wysyłki e-mail bezpośrednio z Kivo do wszystkich klientów, wybranej grupy lub wybranych klientów
- możliwość wysyłki SMS bezpośrednio z Kivo do wszystkich klientów, wybranej grupy lub wybranych klientów
- konunikacja w aplikacji KIVO na Adnroid
- wbudowany czat do komunikacji z klientem
Zgłoszenia
- formularz zapisu klienta (link do wstawienia na stronie w formie przyciski lub wysłania mailem), z którego dane automatycznie pojawiają się w liście zgłoszeń
- generowanie konta klienta bezpośrednio z listy zgłoszeń
- ustawianie zajęć z poziomu listy zgłoszeń
Biblioteka Multimediów
- wykaz wszystkich materiałów dydaktycznych szkoły
- zaznaczanie, kto, co i kiedy wypożyczył
Najnowsze komentarze