Żyjemy w czasach internetu – wszystko co może przenosi się na platformy online. Czemu więc nie zajęcia językowe i korepetycje?
Coraz więcej lektorów, nauczycieli, szkół językowych oraz centrów korepetycji, ma w swojej ofercie lekcje online. Jednak wciąż obawy klientów przed przejściem na taki sposób nauki są ogromne. Zwłaszcza, jeśli chodzi o lekcje z dziećmi. Sytuacja jest podobna do tej z kursami grupowymi, wolimy kursy indywidualne, bo zakładamy, że tylko na nich naszemu dziecku lektor poświęci wystarczająco czasu. Niechętnie odnosimy się do lekcji online, bo przecież dzieci nie będą w stanie się skupić, nauczyciel nie będzie w stanie przekazać wiedzy i poziom nauczania spadnie. Tak rozumuje większość rodziców. Oczywiście lekcje online mają swoje ograniczenia, ale mają też dużo zalet. Lekcje „na żywo” też angażują kursantów, zwłaszcza że mogą do woli korzystać z komputera, tabletu czy smartfona. Zależnie od oprogramowania, które wybierzemy, możemy mieć dostęp nie tylko do udostępniania materiałów czy widoku stron internetowych, ale też do „tablicy”.
Przy dorosłych kursantach takie lekcje też są dużym ułatwieniem.Możemy stworzyć grupę pracującą o godzinie dogodnej dla wszystkich, kiedy już nikt nie będzie musiał jechać po dzieci, zastanawiać się czy zdąży dojechać z pracy itd. A przed monitorem każdy może usiąść z kubkiem ulubionego napoju 🙂
I przede wszystkim, w sytuacjach nietypowych, kiedy z przyczyn niezależnych do końca od nas czy kursanta lekcje nie mogą odbyć się w tradycyjnej formie, dobrze jest mieć w zanadrzu opcję przejścia na online, aby zachować kontynuację zajęć i płynność finansową.
Ostatnio coraz częściej pojawiają się też pytania, jak przekonać lektorów do takiej formy zajęć. Możliwość prowadzenia lekcji online jest dla nich dużym ułatwieniem. Raz przekonany kursant chętniej skorzysta z takiej możliwości w przyszłości i nie odwoła zajęć nagle z powodu przeziębienia czy złamanej nogi :). Daje nam to mniejszy procent odwołanych lekcji w ciągu roku szkolnego, a co za tym idzie płynność finansowa jest mniej zagrożona. Najważniejsze to przekonać lektorów, że ich nastawienie wpływa na nastawienie kursantów. Jeśli lektor jest przekonany do takiej formy zajęć, kursant też chętniej będzie chciał z niej korzystać.
Jak zacząć lekcje online? Służymy pomocą.
Dla naszych klientów udostępniliśmy krótki poradnik „Jak prowadzić lekcje na żywo”, przygotowany przez Olgę i Michała Wilczyńskich.
Z kursu dowiecie się co będzie Wam potrzebne, czy rzeczywiście od razu trzeba inwestować w najdroższy sprzęt, jaki powinien być internet, jakie oprogramowanie wybrać aby Wasz wirtualny pokój lekcyjny spełniał swoją funkcję. Otrzymacie kilka gotowych pomysłów, jak poinformować kursantów o przeniesieniu lekcji na platformę online i jak pokonać obawy przed taką formą lekcji.
Jak może pomóc Kivo? Przede wszystkim my też jesteśmy online, wszystkie niezbędne działania możecie podejmować z dowolnego miejsca. Za pomocą platformy możecie szybko poinformować klientów o zmianach w formie prowadzenia lekcji, wysłać kursantom zaproszenia do lekcji online dedykowanej dla ich grupy.
Zarówno wy, jak i lektorzy możecie przesyłać poprzez Kivo materiały do lekcji, informacje o ich terminie itd. – mailem i sms-em.
Podsumowując, lekcje online nie są wcale takie straszne, jak się wydawało na początku. Jest wysoce prawdopodobne, że taka forma przyciągnie więcej nowych klientów. Szczególnie tych, którzy przy innych kursach nie mieli wsparcia w sytuacjach wyjątkowych.
Ewa.
Najnowsze komentarze