Basiu, obecnie prowadzisz dwie szkoły – Royal School w Opolu oraz Royal School Online. Można powiedzieć, że pod Twoimi edukacyjnymi skrzydłami, jest ponad 1500 kursantów. Jak sobie wyobrażałaś prowadzenie szkoły językowej, zanim ją otworzyłaś?
Zanim otworzyłam swoją szkołę, przez rok prowadziłam już szkołę językową pewnego Amerykanina, który przyjechał z rodziną do Opola. Byłam wtedy na czwartym roku anglistyki w Opolu i pierwszym roku na kierunku dziennikarstwo i PR we Wrocławiu. Poszłam na rozmowę o pracę jako lektorka angielskiego, a zostałam managerem szkoły językowej Golden Gate, którą musiałam od podstaw zbudować. Nauczyłam się tam wszystkiego, ale przede wszystkim tego, jak się biznesu nie prowadzi. Golden Gate przetrwało tylko rok, a moja szkoła ma już 15 lat.
Czy było coś, czego się nie spodziewałaś? Mnie w 2008 roku, kiedy otwierałam stacjonarną szkołę językową, zaskoczyło, że dzieci nie chciały chodzić na standardowe kursy w trakcie wakacji. Dopiero w kolejnym roku przygotowałam atrakcyjną ofertę wakacyjną.
Byłam zaskoczona tym, jak ludzie reagują na to, że dwudziestoczterolatka otwiera swój biznes. Nigdy nie zapomnę haseł typu: „Ale kto jest właścicielem? Ty?” i szyderczego uśmiechu. Promując swój raczkujący dopiero biznes, spotkałam się z nieprzyjemnymi komentarzami: „Z firmą kogucik nie będziemy współpracować” albo „Kolejna szkoła językowa? Przecież jest ich jak grzybów po deszczu”. Zaskoczyła mnie reakcja ludzi, brak wiary…
Na szczęście mnie nigdy jej nie brakowało.
Czasami sobie żartuję, że w tej szkole to chyba już mnie nic nie zaskoczy, ale bywa, że jednak coś zaskakuje. Ostatnio jeden uczeń po roku nauki poprosił o zwrot pieniędzy za kurs, gdyż uznał, że nie nauczył się tyle, ile chciał. Kilka tygodni temu mama wypisała dziecko z angielskiego z powodu dekoracji halloweenowej…
Na szczęście dużo więcej jest tych miłych sytuacji, które mnie zaskakują. Ostatnio świętowaliśmy 15-lecie szkoły, był wielki bal.
Mój zespół przygotował dla mnie dyplom, talizman na szczęście, kwiaty, jakich nigdy nie dostałam… Bawiliśmy się razem do siódmej rano.
Jakie były Twoje kroki milowe w kontekście rozwoju szkoły. Co zrobiłaś, a może coś zmieniłaś?
Pierwszy krok milowy to zatrudnienie ludzi. Na szczęście zrobiłam go na samym początku i to był strzał w dziesiątkę.
Drugi duży krok to zaprzestanie uczenia i skupienie się na rozwoju firmy, marketingu, który kocham, zatrudnianiu ludzi, do czego podobno mam intuicję, i budowaniu relacji, co mi dobrze wychodzi.
Kolejna spora zmiana to oddanie finansów osobie, która potrafi liczyć i nie ma problemów z wprowadzaniem podwyżek.
Następne kroki to ograniczenie oferty z „uczymy wszystkich wszystkiego” na nauczanie angielskiego, niemieckiego i hiszpańskiego w grupach oraz zamiana wynajmowanego lokalu na własny, zrobiony po mojemu.
Ostatnia zmiana to przekazanie zarządzania Justynie, która awansowała na managera szkoły, dzięki czemu ja mogę się skupić na drugim biznesie.
Jesteś właścicielką szkoły, która może się pochwalić stabilnym zespołem. Czy możesz się podzielić swoimi sposobami na budowanie zespołu i zarządzanie nim?
Mój sekret budowania zespołu jest dość prosty.
Otaczaj się ludźmi, których lubisz, a później traktuj ich tak, jakbyś sam chciał być traktowany.
Jak już wspominałam, mam intuicję do ludzi. Zatrudniam wspaniałe osoby, nie takie, które zadzierają nosa, bo mają 30 certyfikatów, ale sympatycznych ludzi, z którymi później mogę porozmawiać, pójść na kawę czy tańczyć do rana. Angażuję mój zespół w promowanie szkoły, praktycznie każda osoba jest jej twarzą. Nagrywamy filmiki, webinary, robimy sesje zdjęciowe, celebrujemy urodziny, śluby, wyjeżdżamy wspólnie w góry. Chcę, aby każdy czuł się tutaj dobrze i aby każdy czuł się ważny.
Czy metody budowania zespołu i zarządzania kadrą zmieniły się od czasów, kiedy zatrudniłaś pierwszą osobę? Na jakim etapie rozwoju szkoły postanowiłaś znaleźć pierwszego pracownika?
Od pierwszego dnia miałam zatrudnioną osobę do biura, do marketingu i trzech lektorów.
Jakoś intuicyjnie czułam, że to będzie duża szkoła. Budowanie i zarządzanie zespołem zdecydowanie zmieniło się przez te 15 lat. Kiedyś za bardzo mnie to spalało, miałam wrażenie, że muszę dać za dużo siebie…
Popracowałam nad asertywnością i teraz jest doskonale. Budując zaangażowany zespół, nie muszę być w 100% zaangażowana. Wyznaczam granicę, wiedzą, z czym mogą się do mnie zwrócić, już nie mam poczucia, że muszę być zawsze dostępna.
Jeśli chodzi o budowanie zespołu, to jest jeszcze jedna, ale znaczna różnica. Kiedyś można było przebierać i wybierać w CV, teraz nie jest tak łatwo, trzeba się bardziej wysilić, aby zespół był taki, jaki chcę mieć.
Basiu, masz dużą szkołę, czy możesz powiedzieć, z jakimi problemami zmaga się właściciel placówki, która ma ponad 1600 kursantów?
Problemy, z którymi się mierzę, to właśnie znalezienie odpowiedniej kadry. Obecnie jest więcej chętnych do nauki niż naszych mocy przerobowych.
Kolejna kwestia, która kiedyś spędzała mi sen z powiek, to podkradanie lektorów i klientów. Współpracowałam kiedyś przez cztery lata ze znaną w Opolu prywatną szkołą podstawową. Skierowałam do niej najlepszych lektorów, uczyliśmy tam angielskiego, niemieckiego i hiszpańskiego wszystkie klasy od I do VIII, ogromne zlecenie. Zaprosili mnie na 20-lecie szkoły, aby wspólnie celebrować ich sukces, a później przejęli jednego lektora, drugiego i trzeciego… Straciłam dużego klienta i trzech świetnych lektorów. To była dla mnie ogromna lekcja pokory. Dobre relacje i świetnie przygotowane umowy czasami nie wystarczą.
Czy odbierasz telefony od klientów? Jeżeli tak/nie powiedz, proszę, dlaczego.
Nie mam telefonu służbowego, nigdy nie miałam. Na początku, kiedy jeszcze pomagałam w biurze, odbierałam telefony, ale nie robię tego ponad 10 lat. Zatrudniam w biurze trzy dziewczyny, które udzielają informacji, pilnują terminów. Ja mam inne sprawy na głowie.
Czasami jakiś klient prosi o rozmowę ze mną i wtedy dzwonię.
Ostatnie pytanie na koniec, czym się zajmujesz we własnej szkole?
Obecnie zatrudniam kadrę, prowadzę marketing (webinary, nagrywam reelsy, piszę posty, wpisy na blog) i w końcu mam czas na budowanie drugiego biznesu. Zaczęłam się zajmować nieruchomościami.
Bardzo dziekuję za rozmowę i trzymam kciuki za dalszy rowój szkoły oraz za Twój nowy biznes.
Zaufali nam między innymi:
Nowoczesny wgląd oraz wszystkie niezbędne funkcje, które pomogą Ci całkowicie zautomatyzować oraz przechowywać dane klientów zgodnie z RODO.
Obejrzyj nagranie z krótkiego, wirtualnego spaceru po naszym programie.
Każdy nasz klient otrzymuje od nas indywidualne wsparcie i szkolenie z naszego programu.
Jesteśmy dla Ciebie dostępni telefonicznie oraz pod e-mailem kontakt@kivo.pl
• 14 dniowy okres próbny • Karta kredytowa nie jest wymagana
Kolejna forma, dla mnie osobiście, jest lepsza od tej, którą przedstawiłam przed chwilą. Jest bardzo podobna, ale jest jedna różnica. Jest to stała miesięczna opłata. Czyli mamy dwa tysiące za kurs, dzielimy to na dziesięć równych opłat, czy dziewięć i mówimy klientowi, że co miesiąc jest 200 złotych. Nieważne, ile lekcji będzie, jest to cała kwota podzielona na dziesięć części, aby co miesiąc wpłacać tą samą sumę Oczywiście wyjaśniamy warunki współpracy, tak jak zresztą przy każdej innej umowie, żeby nie było problemów dlaczego tyle a nie więcej lub mniej. Zdecydowanie zredukuje to ilość pytań. Też klienci będą spodziewali się konkretnego wydatku co miesiąc i dla wielu osób jest to fajna sytuacja, że wiedzą jakie mają zobowiązania. Każdy z nas ma rachunki, a do tego też wiele rodzin sobie dolicza, że takie zobowiązanie miesięczne, to jest, np. kurs języka angielskiego czy niemieckiego. Zdecydowanie też dużo więcej osób zgodzi się na współpracę z nami, płacąc dwieście złotych miesięcznie.
Jest to mniejsza kwota i mniejszy wydatek dla rodziny, niż dwie duże płatności lub jedna. Będą pojawiać się dłużnicy, jak w większości przeze mnie prezentowanych form płatności, ale też musicie wiedzieć, że to nie jest tak, że połowa klientów nie płaci. To są jednostki. Zazwyczaj jeżeli mamy już dwie niezapłacone części, możemy się spodziewać, że ta osoba już nie zapłaci lub zniknie. Jest takie ryzyko zawodowe. Oczywiście możesz takie osoby prosić, aby zapłaciły, pisać wezwania do zapłaty, jak najbardziej można to robić. W zależności od tego, czy jest to dla Was gra warta świeczki.
Każdy zgodnie ze swoim sumieniem musi odpowiedzieć na to pytanie. Bo wiem, że niektórzy walczą o 100 złotych, a inni po prostu odpuszczają, bo mogą sobie na to pozwolić. Ja szanuję obie decyzje. Rozumiem tych, którzy są zawiedzeni, że ktoś wykorzystał ich czas i im nie zapłacił. Ale też rozumiem tych, którzy mówią: Dobra, no nieważne, trudno. Zajmie mi to więcej czasu, nerwów niż to warte. No i oczywiście stały, comiesięczny dopływ gotówki. Tutaj jesteśmy o wiele bardziej przewidywalni. Możemy przewidzieć ile pieniędzy wpłynie nam co miesiąc na konto, niż przy tych różnych płatnościach. O wiele łatwiej można gospodarować takim budżetem, planować rzeczy itd.
Ostatnia forma płatności dla biznesu stacjonarnego, i tu już tak troszeczkę wejdziemy w biznes online, ale o tym jeszcze za chwilę. Coraz więcej szkół, zwłaszcza w większych miastach, sięga po model abonamentowy z podpinaniem karty. Polega on na tym, że tak jak ludzie płacą za Netflixa, tak samo na stronach szkoły, osoby deklarują się na stałą miesięczną opłatę. Podpinają sobie kartę i co miesiąc tego samego dnia konkretna kwota zostaje im ściągnięta z konta. Jest to stała miesięczna opłata. Jest mnóstwo plusów takiej formy, np. nie musimy się upominać. Ale też jest jeden bardzo duży minus. Strasznie ciężko naszym rodakom jest podjąć decyzję o tym, aby podpiąć kartę na coś innego niż na przykład Netflix. O ile tak chętnie podpinamy kartę na rozrywkę, o tyle trudniej jest nam zrobić to, jeżeli chodzi o edukację. Taki model subskrypcyjny jest fajny, ale bardzo będzie dla Was wymagający, zwłaszcza na samym początku. Zawsze pojawią się osoby, które powiedzą: A dlaczego mi zdjęło pieniądze z konta? Ja chciałem zapłacić tydzień później. Wiem o czym mówię, dlatego, że taki model miałam w moim biznesie online w szkole językowej. W kursach językowych online, ludzie pisali do nas, dlaczego zabraliśmy im pieniądze z konta. Świadomość i edukowanie są szalenie ważne.
Na początku może być to ciężkie, zwłaszcza jeżeli robimy to dużą skalę. Akurat w naszym przypadku to była duża skala. W lokalnym biznesie na pewno mniejsza, ale nadal jest co robić.
Ostatnia forma płatności, też dla osób, które działają w online jest wykupywanie paczek godzin. Mamy na Kivo osoby, które prowadzą biznes stacjonarny, ale również mają klientów online. Jest to dosyć popularne. Coraz częściej słyszę o tym, że tak robicie i sprzedajecie zestaw, np. trzydziestu godzin lekcji online na żywo. Płaci się za paczę i mamy czas, żeby to wykorzystać przez jakiś okres. Tu również wchodzą płatności online’owe. Zajęcia oczywiście też są wtedy w onlinie. Obsługujemy na Kivo zarówno biznesy stacjonarne jak i biznesy online. Pracujemy dla Was też nad kilkoma nowymi rozwiązaniami, aby pomóc biznesom stacjonarnym wkroczyć w świat lekcji online prowadzonych na żywo. Mogę tylko zdradzić, że będą to dwa nowe rozwiązania, które bardzo zautomatyzują i ułatwią Wam obsługę klienta oraz płatności Ale o tym już niedługo będę miała zaszczyt Was poinformować.
Dziś serdecznie zachęcam Ciebie do przetestowania programu www.kivo.pl, gdzie będziesz mieć kontrolę finansów. Gdzie Wasi klienci, na swoich kontach, będą mogli zobaczyć ile mają do zapłaty w danym miesiącu i nieważne jaki model płatności wybierzesz, Kivo umożliwi Ci obsługiwanie każdego jednego. Obecnie poza opcją subskrybowania. Też w dużej mierze zależy od Was czy taką funkcję chcecie wprowadzić czy też nie. Serdecznie Was zachęcam, przetestujcie! Piszcie do nas na kontakt@kivo.pl. Tam możecie umówić się na indywidualne oprowadzanie po naszym programie lub od razu zapisać się na bezpłatny okres testowy na stronie www.kivo.pl.
Wirtualny Sekretariat
- podpisywanie umów online
- aplikacja KIVO na Android
- zarządzanie klientami (baza kontaktów, informacje o umowach)
- tworzenie grup (komunikaty gdzie są wolne miejsca)
- szybkie odwoływanie zajęć, organizowanie zastępstw
- widok odwołanych zajęć
- generowanie umów na podstawie ustawionych kursów
Tworzenie Grafików Zajęć
- kreator drag and drop
- widok zaplanowanych zajęć według lokalizacji, sali, lektora
- szybki podgląd grafiku
- możliwość wydrukowania planu
- szybkie ustalanie zajęć i ustawianie statusu realizacji
- uwzględnianie dni wolnych z kalendarza
Finanse Szkoły
- wyliczanie rentowności grup/zajęć
- kontrola stanu wpłat na konto i gotówki
- program do wystawiania faktur
- raporty stanu kont klientów
- informacje o dłużnikach i sumie brakujących wpłat
- szybka wysyłka przypomnienia o płatności bezpośrednio z Kivo
- wyliczenia kwoty do zapłaty dla każdego lektora, w oparciu o ilość przerobionych zajęć
- płatności online
Raporty dla klientów - One Page
- lista obecności
- wpłaty klienta oraz kwota do zapłaty za kolejny miesiąc
- uwagi lektora
- plan zajęć na kolejny miesiąc
- opisy przerobionego materiału dodane przez lektora
Panel Klienta
- aplikacja dla klienta
- kontrola obecności dziecka
- widok przerabianych tematów i materiałów
- Informacje o płatnościach
- harmonogram zajęć
- widok uwag dodanych przez lektora
Panel Lektora
- aplikacja dla Lektora
- zaznaczanie obecności uczniów
- wpisywanie tematów oraz programu
- uwagi dla poszczególnych uczniów lub całej grupy
- widok swojego planu zajęć
- widok kwoty do zapłaty za przerobione zajęcia i zastępstwa
- możliwość wpisania zgłoszenia nowego klienta
Komunikacja Wielokanałowa
- możliwość wysyłki e-mail bezpośrednio z Kivo do wszystkich klientów, wybranej grupy lub wybranych klientów
- możliwość wysyłki SMS bezpośrednio z Kivo do wszystkich klientów, wybranej grupy lub wybranych klientów
- konunikacja w aplikacji KIVO na Adnroid
- wbudowany czat do komunikacji z klientem
Zgłoszenia
- formularz zapisu klienta (link do wstawienia na stronie w formie przyciski lub wysłania mailem), z którego dane automatycznie pojawiają się w liście zgłoszeń
- generowanie konta klienta bezpośrednio z listy zgłoszeń
- ustawianie zajęć z poziomu listy zgłoszeń
Biblioteka Multimediów
- wykaz wszystkich materiałów dydaktycznych szkoły
- zaznaczanie, kto, co i kiedy wypożyczył
Najnowsze komentarze